Kobietki WIELKIE dzięki, że tak mocno wspieraliście nasz produkt w Plebiscycie dlaLejdis.pl. Dzięki Wam WYGRALIŚMY miażdżąca przewagą głosów :) Dziękuje za gratulacje pod postem odnośnie plebiscytu i dziękuję za każdego wysłanego sms'a. Szykujemy z tej okazji konkurs, z nagrodą z Plebiscytu oczywiście, więc miejcie się na baczności i bądźcie czujne. Jeszcze raz wielkie dzięki!!!!
poniedziałek, 17 grudnia 2012
wtorek, 11 grudnia 2012
Arabska księzniczka i promocja w Visage Shop!!
Po licznych bojach i przygodach kosmetyki BH Cosmetics są już w drodze do mojego sklepu!! Huura!! Nareszcie!! Już po prostu nie mogłam się doczekać aby Wam je przedstawić. Sama firma zasłynęła paletami, a ja osobiście pierwszą styczność z nią miałam na portalu modowym :) Nie mniej zamówiłam kilka produktów i ochoczo zabrałam się do testów (bo nieprzetestowanych rzeczy nie sprzedaję u siebie). Testy wypadły pomyślnie dlatego od razu poszło zamówienie :)
Dzisiaj chciałam przedstawić makijaż wykonany za pomocą palety 120 Color Palette 2nd Edition . Coś mnie tknęło na Arabską Księżniczkę, a co. Dobra propozycja na sylwestra!
A tu już mnie całkiem poniosło ze słowem arabska...
Jeśli spodobał się Wam makijaż i chciałybyście zobaczyć go step by step dajcie znać :)
środa, 5 grudnia 2012
Szminka z Wielkiego Jabłka...
Skąd tytuł postu?? Bo dzisiaj będzie o pomadkach, a skąd Wielkie Jabłko?? Nowy Jork!! Eve Pearl ma tam swoją siedzibę.
Rozmawiałam wczoraj z mega zadowoloną Klientką na temat pomadek Eve Pearl, powiedziała mi, że miała dużo różnych pomadek, ale ta bije resztę na głowę, nie tylko ceną, ale przede wszystkim konsystencją oraz tym, że nie wysusza ust!
W związku z tą rozmową postanowiłam przybliżyć Wam kolorystykę, gdyż część zdjęć producenta trochę przekłamuje kolor, nie mówię, że mój aparat tego nie robi, ale zawsze to inaczej jak zdjęcia są, że tak powiem "na żywo" :)
Niektórzy pewnie zarzucą mi, że tylko chwalę produkty na swoim blogu. Nic nie poradzę na to, że produkty te bardzo odpowiadają mojemu gustowi i są dobre jakościowo i nie można się do nich "przyczepić".
Zdjęcia robione z lampą i na szybko, dlatego nie koniecznie usta są bardzo równo pomalowane :)
Przy okazji chciałam również pokazać jak kolor pomadki może zmienić makijaż. Miłego oglądania :)
202 - ENCHANTED (ma złote drobinki)
203 - LOVE STORY (matowa, różowa, kolor bardziej zgaszony niż przy 204)
204 - PINK STILETTO (matowa, różowa, trochę podchodzi pod delikatną fuksję)
205 - PARK AVE ROSE (bardzo popularny kolor, delikatny, zgaszony róż z domieszką brązu)
206 - CHA CHA (jasna czerwień ze złotymi drobinkami)
207 - HOLLYWOOD AFFAIR (rasowa matowa czerwień, mój ulubiony kolor)
208 - CHERRY COLA (brązowo -czerwona, ze złotymi drobinkami)
209 - AMARETTO (delikatnie perłowy średni brąz)
210 - VAMPIRE KISS (kolor wina, kolejny ulubieniec)
211 - BLUSHED (kolor bardzo podobny do 203, delikatnie ciemniejszy)
212 - MINOSA (bardzo perłowa, dla mnie nie odpowiada - widać po minie, ale jeśli ktoś lubi takie kolory, a wiem, że są takie osoby :)
213 - SKINNY DIP (brzoskwiniowa z perłowym połyskiem)
214 - BROWN SUGAR (matowy, ciepły brąz)
215 - HOT CHOCOLATE (czekoladowy brąz, bardziej chłodny odcień)
216 - BABY DOLL (kolejna perła, tym razem odcień jest delikatnie opalizujący)
Aaaaaaaaaaa..... zapomniała bym... wypełniacz zmarszczek!! Poniżej zdjęcie przed i po (nie są to duże zmarszczki pod oczami, ale mam nadzieję, że widać jak pięknie zniknęły) Smooth Surface Instant Line Filler
Rozmawiałam wczoraj z mega zadowoloną Klientką na temat pomadek Eve Pearl, powiedziała mi, że miała dużo różnych pomadek, ale ta bije resztę na głowę, nie tylko ceną, ale przede wszystkim konsystencją oraz tym, że nie wysusza ust!
W związku z tą rozmową postanowiłam przybliżyć Wam kolorystykę, gdyż część zdjęć producenta trochę przekłamuje kolor, nie mówię, że mój aparat tego nie robi, ale zawsze to inaczej jak zdjęcia są, że tak powiem "na żywo" :)
Niektórzy pewnie zarzucą mi, że tylko chwalę produkty na swoim blogu. Nic nie poradzę na to, że produkty te bardzo odpowiadają mojemu gustowi i są dobre jakościowo i nie można się do nich "przyczepić".
Zdjęcia robione z lampą i na szybko, dlatego nie koniecznie usta są bardzo równo pomalowane :)
Przy okazji chciałam również pokazać jak kolor pomadki może zmienić makijaż. Miłego oglądania :)
USTA "WYJŚCIOWE", czyli przed :)
201 - NUDE BEACH (matowa, jasna, cielista)
202 - ENCHANTED (ma złote drobinki)
203 - LOVE STORY (matowa, różowa, kolor bardziej zgaszony niż przy 204)
204 - PINK STILETTO (matowa, różowa, trochę podchodzi pod delikatną fuksję)
205 - PARK AVE ROSE (bardzo popularny kolor, delikatny, zgaszony róż z domieszką brązu)
206 - CHA CHA (jasna czerwień ze złotymi drobinkami)
207 - HOLLYWOOD AFFAIR (rasowa matowa czerwień, mój ulubiony kolor)
208 - CHERRY COLA (brązowo -czerwona, ze złotymi drobinkami)
209 - AMARETTO (delikatnie perłowy średni brąz)
210 - VAMPIRE KISS (kolor wina, kolejny ulubieniec)
211 - BLUSHED (kolor bardzo podobny do 203, delikatnie ciemniejszy)
212 - MINOSA (bardzo perłowa, dla mnie nie odpowiada - widać po minie, ale jeśli ktoś lubi takie kolory, a wiem, że są takie osoby :)
213 - SKINNY DIP (brzoskwiniowa z perłowym połyskiem)
214 - BROWN SUGAR (matowy, ciepły brąz)
215 - HOT CHOCOLATE (czekoladowy brąz, bardziej chłodny odcień)
216 - BABY DOLL (kolejna perła, tym razem odcień jest delikatnie opalizujący)
Aaaaaaaaaaa..... zapomniała bym... wypełniacz zmarszczek!! Poniżej zdjęcie przed i po (nie są to duże zmarszczki pod oczami, ale mam nadzieję, że widać jak pięknie zniknęły) Smooth Surface Instant Line Filler
wtorek, 4 grudnia 2012
Bazy pod makijaż DINAIR
Jak obiecałam przedstawię dzisiaj bazy pod makijaż firmy DINAIR. Firma ta specjalizuje się w air brush'u (jak wiecie makijaż ten wymaga naprawdę dobrego przygotowania skóry) więc bazy oferowane przez nich są naprawdę wysokiej jakości.
W ofercie baz DINAIR w naszym sklepie znajdziecie:
- TiZo3 Protection SPF 40
- Perfect Skin Line-Diffusing Emulsion
- Shine-Free Solution
- Liquid Powder Shine Eliminator
- Smooth Surface Instant Line Filler.

Konsystencja jest lekka jak piórko, choć początkowo jak wychodzi z tubki wygląda ciężkawo ("gluty"), skóra po aplikacji jest delikatnie wyrównana (panie bez większych problemów z cerą używały go jako kremu BB latem), nie jest matowa, początkowo ma delikatną poświatę, która dość szybko zanika. Skóra po aplikacji jest gładziutka, zawdzięcza to składnikowi zwanemu dimetikonem.
Znając życie przeproszę się z tym produktem już niedługo.... bo na stoku Słonko daje, a my nawet tego nie czujemy i schodzimy ze stoku z buraczanym nosem...

Produkt ten można również stosować samodzielnie, ale ja niestety nie odważyłam się z racji wyglądu mojej cery :)

Shine-Free Solution - baza matująca. W air brush'u nie używa się pudru więc jest ona niezbędna. konsystencję ma dość rzadką (żelową), łatwo się rozprowadza po całej twarzy i co najważniejsze naprawdę matuję!! Skóra nie jest tak gładka jak po poprzedniku, ale w stosunku do skóry na której nie użyto żadnej bazy to niebo, a ziemia. Producent zaznacza, że nie zawiera parabenów. Zawiera za to w swoim składzie m.in.hamamelis virginiana (oczar wirginijski, działanie ściągające, p-zapalne, p-bakteryjne - czyli wszystko czego potrzebuje skóra tłusta), salvia officinalis (szałwia lekarska, działanie ściągające, p-zapalne, bakteriostatyczne), equisetum hiemale (skrzyp zimowy), olejek z drzewa herbacianego, olejek eukaliptusowy i wiele innych. Producent podaje, że jest bez zapachu na moje oko ma zapach, bardzo odświeżający i jest to albo tymianek (jest również składnikiem) albo wypadkowa wszystkich olejków w nim zawartych. Ogólnie ja jestem bardzo na tak, z zaznaczeniem, że niestety nie nadaje się do matowienia powiek, ze względu na właśnie zawartość olejków.

Konsystencja jest dość zwarta, co zresztą widać na zdjęciu, jednak z rozsmarowywaniem nie ma najmniejszego problemu, idzie gładko i równomiernie. Nie ma co stosować dodatkowej dawki w miejscach, gdzie skóra się bardziej błyszczy, bo to tylko ją dodatkowo obciąża.

Formulacja na bazie silikonów.
Mam nadzieję, że trochę przybliżyłam Wam część baz oferowanych przez mój sklep.
Buziaki i do jutra :*
poniedziałek, 3 grudnia 2012
Na przekór pogodzie!
Grypa żołądkowa za mną (5 dni "helikoptera w głowie"). Wstaje rano i co widzę za oknem? BIAŁO! Choć nie powinno mnie to dziwić, w końcu to już grudzień, ale wczoraj nie było nic, a dzisiaj 5 min musiała samochód odśnieżać! Pocieszający jest fakt, że Kamil obiecał, że jak napada odpowiednia warstwa śniegu to jutro śmigamy na deskę po pracy!!!!!!! W końcu założę mój parapet na stopy :) Nie zdziwcie się, jak w środę napiszę, że trochę jestem poobijana, bo trochę wody w rzece upłynęło od mojej ostatniej jazdy. Napalona jestem na tą jazdę jak przysłowiowy szczerbaty na suchary.
Ogólnie na razie strasznie się cieszę z tego śniegu, pewnie do czasu pierwszego "wywinięcia orła". Choć nie koniecznie widzi mi się dzisiaj jechać 170 km w taką pogodę, ale jak mus to mus. Cały czas chodzi mi po głowie ta piosenka przez ten biały puch.
Jadąc w zawrotnym tempie 30 km/h do pracy wpadłam na pomysł, że zrobię śnieżny makijaż, akurat taka pogoda - tylko zapomniałam o małym szkopule... niebieski cień wcale mi nie pasuje!! Niby blondynka... ale uroda rządzi się swoimi prawami, tak samo szybko jak pomalowałam, tak samo szybko zmyłam. Słońca brak, nie ma jak produkować witaminki D, to chociaż makijaż słoneczny zrobię. I z ochotą zgarnęłam kilka pigmentów do air brusha i przystąpiłam do dzieła.Możecie zrobić taki sam makijaż - poprawiający bardzo humor (!) za pomocą sypkich lub prasowanych cieni. Więc do dzieła!
1. W wewnętrzny kącik aplikujemy złocisto-zółty cień/pigment.
2. Na środku powieki aplikujemy cień pomarańczowy/kasztanowy.
4. Pod łukiem brwiowym rozświetlamy jasnym cieniem - ja użyłam perłowego białego.
Ogólnie na razie strasznie się cieszę z tego śniegu, pewnie do czasu pierwszego "wywinięcia orła". Choć nie koniecznie widzi mi się dzisiaj jechać 170 km w taką pogodę, ale jak mus to mus. Cały czas chodzi mi po głowie ta piosenka przez ten biały puch.
Jadąc w zawrotnym tempie 30 km/h do pracy wpadłam na pomysł, że zrobię śnieżny makijaż, akurat taka pogoda - tylko zapomniałam o małym szkopule... niebieski cień wcale mi nie pasuje!! Niby blondynka... ale uroda rządzi się swoimi prawami, tak samo szybko jak pomalowałam, tak samo szybko zmyłam. Słońca brak, nie ma jak produkować witaminki D, to chociaż makijaż słoneczny zrobię. I z ochotą zgarnęłam kilka pigmentów do air brusha i przystąpiłam do dzieła.Możecie zrobić taki sam makijaż - poprawiający bardzo humor (!) za pomocą sypkich lub prasowanych cieni. Więc do dzieła!
1. W wewnętrzny kącik aplikujemy złocisto-zółty cień/pigment.
2. Na środku powieki aplikujemy cień pomarańczowy/kasztanowy.
3. Zewnętrzny kącik, w kształcie "V" robimy różowym cieniem.
Pozostaje tylko wytuszować rzęsy (przy air brush'u jeszcze podkład i róż) i gotowe! Aż się sama do siebie uśmiecham, że tak mi słonecznie (pomimo zimnej aury za oknem) i kolorowo!!
MIŁEGO DNIA KOBIETKI!!!
P.s.
Ewa jutro postaram się przedstawić bazy DINAIR, obiecuję!!
środa, 28 listopada 2012
Plebiscyt dlaLejdis.pl
Hej Kochane!! Chciałam się pochwalić, że Eve Pearl Dual Foundation bierze udział w Plebiscycie na Najlepszy Prezent dla Kobiety organizowanym przez portal dlaLejdis.pl . I najlepsze jest to, ze to Wy same wybieracie najlepszy prezent dla (w sumie) siebie :) Mało tego, dla 3 osób, które wyślą najwięcej smsów czekając 3 kosze z prezentami z plebiscytu. Jak możecie nam pomóc? Wysyłając PREZENT.29 na 71160 .
Jak wygramy obiecuje jakiś konkurs właśnie z nagrodą z plebiscytu, a może z czymś innym, jakieś propozycje? :)
poniedziałek, 26 listopada 2012
PROMOCJA W VISAGE SHOP
Dziewczyny i Kobietki, jak obiecałam tak robię. Promocja z okazji Andrzejek! - 20 % na wszystkie produkty Eve Pearl oraz Nvey Eco. Np. Korektor Eve Pearl Dual Salmon zamiast 129 zł, teraz tylko 103,20!!! Zapraszam do zakupów!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)